Wiedziałam, że Basia jest w posiadaniu ogromnej liczby przepisów kulinarnych, które od XIX w. skrzętnie gromadziły jej przodkinie. Genealogiczna brać poznała już smak przepysznego Tortu rumuńskiego, a ja bardzo chciałam zobaczyć oryginały przepisów na słynne węgierskie pagacze i inne pyszności.
Jako że okres przedświąteczny, przeglądając z wielkim zainteresowaniem segregator z przepisami, szczególną uwagę zwracałam na przepisy na świąteczne pierniczki. Było ich tam całkiem sporo. Aż dziw bierze, że przetrwały tyle lat, tułaczkę ze Wschodu na Zachód i liczne przeprowadzki, już tu na Opolszczyźnie. Oto jeden z nich. Przepis na pierniczki od Kamili, zapisany ręką 2 x prababci Basi — Anny Kornickiej z domu Glubinovics.
Kim była owa Kamila? Siostrą Anny, czyli cioteczną 2x prababcią Basi. Kamila mieszkała także w Kołomyi i wyszła za mąż za Adolfa Sokola. A tak wyglądała autorka naszego przepisu w latach młodości, kiedy to zapewne powstał przepis na pierniczki.
Oczywiście przepis wypróbowałam, pierniczki upiekłam. Są przepyszne i w sumie łatwe do upieczenia, a także niedrogie.
Tak brzmi oryginalny przepis. Przystępując do jego realizacji, przyjęłam, że funt ma około 450 gramów. Masła dałam ciut więcej niż łyżkę, za to jajek mniej, bo 3 sztuki. Oczywiście wszystko trzeba wyrobić na gładką masę. Piekłam 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Wyszła ich całkiem spora ilość. Zachęcam do wypróbowania.
A Wy, czy macie, czy stosujecie jakieś przepisy waszych prababek? Z którego roku pochodzi najstarszy przepis kulinarny w Waszych domach?
Napiszcie w komentarzach pod postem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz